Po deszczu
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj wybrałem się na przejażdżkę dopiero wieczorem. Niebo było pochmurne a wcześniej padał deszcz, lecz gdy wyruszałem sprzed domu, chodniki były już suche a ulice pokryte szczątkową postacią wilgoci. Gdy w tygodniu decyduję się na wieczorną eskapadę, z reguły poświęcam jej nieco mniej czasu a i sama trasa nie jest specjalnie atrakcyjna i zazwyczaj ogranicza się do miejskich przestrzeni. Tak właśnie było dzisiaj.
Podgórze o zachodzie
Skomentuj...