Nie lubię prowizorek
Nie mogłem zaakceptować takiego widoku mufy suportowej…Bardzo nie lubię prowizorek, chociaż życie czasem Zrobiłem więc odpowiednie zaślepki.zmusza mnie do ich stosowania. Tak było rok temu, gdy budowałem mojego Cube Agree. Jego rama jest uniwersalna i pozwala na zamontowania zarówno mechanicznej jak i elektronicznej grupy osprzętu. Problem w tym, że o ile w przypadku użycia mechanicznego osprzętu, Cube przewidziało możliwość zaślepienia niewykorzystanych otworów, to zupełnie „zapomniało” o posiadaczach przerzutek elektronicznych. W rezultacie, po obu stronach ramy pozostały otwory na pancerze linek przerzutek, a spód mufy suportowej straszył dwiema potężnymi dziurami – pozostałościami po ślizgach linek. Otwory na pancerze dość łatwo dało się zamaskować kawałkiem odpowiedniej folii samoprzylepnej. Ale „załatanie” mufy suportowej okazało się trudniejsze. Koniec końców, tam także powędrowała odpowiednio wzmocniona folia. Tyle tylko, że to wyglądało raczej dość kiepsko i z profesjonalizmem nie miało nic wspólnego. Ktoś powie: „przecież tego nie widać”. Fakt. Nie widać. Ale ja wiem, że „to” tam jest, a to wystarczający powód, aby nie czuć się z tym dobrze. Jeden sezon jakoś wytrzymałem, ale obiecałem sobie, że wrócę do tematu. Wróciłem…
Efekt końcowy przeszedł moje oczekiwania.Do wiosny pozostał szmat czasu, więc do tematu podszedłem na spokojnie i baz pośpiechu. Tym razem postanowiłem rozwiązać problem raz na zawsze i zrobić coś naprawdę solidnego, bo przecież „sicher ist sicher” jak mawiał Gustaw Kramer z „Vabanku”. Z tektury wyciąłem szablony zaślepek, odrysowałem je na kawałku blachy aluminiowej o grubości 1mm, którą kupiłem na Allegro. Z wycięciem nie miałem żadnego problemu – cienką blachę można ciąć nawet nożyczkami. Potem wygiąłem obie zaślepki tak, aby dokładnie wpasowały się w mufę suportową. Małym pilnikiem wykończyłem i ostatecznie dopasowałem krawędzie do kształtu otworów. Pozostało już tylko położyć podkład i pomalować je na czarno. Zaślepki były gotowe, a ja musiałem znaleźć sposób na ich zamocowanie. Nie zamierzałem użyć kleju, bo rozwiązanie nie miało być permanentne i chciałem mieć możliwość powrotu do osprzętu mechanicznego. Wykorzystałem zatem dwustronną, mocną taśmę samoprzylepną 3M.
Całość waży 5 gramów. To oczywiście więcej niż folia, której dotychczas używałem, ale wygląd i trwałość są nieporównywalne. No i jest pełna „profeska”.
Komentarze
Cześć, mam pytanie, bo wlasnie robie upgrade swojego Cuba Agree C:62, oddaje rame do malowania i zastanawiam sie jak zaślepić otwory po linkach. Zaszpachlowanie w przypadku powrotu do linek bedzie wymagalo jakiegos nawiercania, wolalbym to zrobic w sposob nieinwazyjny. Pytanie jak udalo Ci sie zamaskować otwory po linkach?
Skomentuj...