Pożegnanie
Mój Focus Raven nie pokonał w tym sezonie ani jednego kilometra i już nie pokona. A jeśli nawet, to już nie ja będę siedział na jego siodełku, przemierzając piękne polskie drogi i bezdroża. Fascynacja rowerem szosowym okazała się silniejsza niż początkowo myślałem. Ani przez chwilę nie miałem ochoty ściągnąć Focusa ze ściany i pojeździć gdzieś po bezdrożach. Dzielny "Kruk" pokrywał się kurzem, a ja od czasu do czasu rzucałem nań spojrzenie, przypominając sobie, ile mi dał radości z jazdy. W końcu postanowiłem go sprzedać, póki jeszcze była szansa, że ktoś zdecyduje się na rowerek z kołami 26''. Klient dość szybko się znalazł i jak sam stwierdził, chciał po wielu latach ponownie wsiąść na rower - taki z nieco wyższej półki. Dość szybko doszliśmy do porozumienia i Focus Raven powędrował w nowe, mam nadzieję, że dobre ręce.
Skomentuj...