Nowe opony
Pancerne, niezniszczalne opony Continental Traffic nie przetrwały próby czasu. Co prawda nigdy mnie nie zawiodły, ale ich opory toczenia okazały się tak wielkie, że skutecznie psuły radość z jazdy. Konieczność nieustającej walki z materią zmęczyła mnie na tyle, że musiałem coś z tym zrobić. Mogłem wrócić do poprzednio używanych Schwalbe Racing Ralph, ale po pierwsze, nie chciałem ryzykować relatywnie częstych awarii, których usuwanie w okresie zimowym nie należy do przyjemności, a po drugie, z racji poruszania się prawie wyłącznie po asfalcie, sens używania opon terenowych był wątpliwy. Po dłuższym namyśle postanowiłem sięgnąć po produkt ze świata trekkingu i kupić opony Schwalbe Marathon 26x1,5. Rower górski wygląda z nimi dość osobliwie. Mimo wąskiego przekroju nie są lekkie, bo zawierają solidny kawał gumy, który powinien skutecznie chronić je przed przebiciem. Jednak najważniejsze, że mają niskie opory toczenia, co potwierdziło się już na pierwszej przejażdżce. Ciężki, przeznaczony na zimę i niepogodę, Giant Boulder, odzyskał nagle młodzieńczy wigor i entuzjazm. I o to właśnie chodziło!
Skomentuj...