Pierwszy etap przeglądu już za mną
Zakończyłem pierwszy etap zimowego przeglądu. Wszystkie części zostały już wyczyszczone i przygotowane do nowego sezonu. Obyło się bez większych problemów. Zmieniłem delikatnie wykończenie ramy oraz zrezygnowałem z neoprenowej osłony pod łańcuch, zastępując ją solidną naklejką zabezpieczającą. Czeka mnie jeszcze naprawa gwintu w jednym z otworów mocowania bidonu, ale zostawiłem ją na później. Bieżnie i łożyska sterów nie wymagały żadnej interwencji. Mostek, kierownica i sztyca wymagały jedynie umycia i wypolerowania. Dużo uwago poświęciłem kołom. Piasty i łożyska zostały nasmarowane, ponownie złożone i wyregulowane. Zlikwidowałem minimalne bicie boczne w tylnym kole. Zrobiłem także pełny przegląd amortyzatora. Wymieniłem olej w tłumiku Motion Control, uszczelki kurzowe oraz olejowe. Teraz mogę już przejść do najprzyjemniejszej fazy przeglądu, a więc do ponownego składania roweru.
Skomentuj...