Counter

Ridley Fenix

Czas napędu

Wtorek, 25 lutego 2014 • Komentarze: 1

Moja szosówka jest na razie super-wypasioną, najdroższą na świecie… hulajnogą. A i to nie bardzo, bo nawet nie ma na czym oprzeć nogi. Nadszedł czas, aby zmienić ten stan rzeczy i zamontować napęd. Robiłem to już wiele razy, ale w rowerach MTB. Teraz czeka mnie kolejne kilka „pierwszych razy”. Pierwszy raz taka „wieeeelka” – w porównaniu z MTB – tarcza z przodu. Pierwszy raz przednia przerzutka montowana na hak. Pierwszy raz tylna przerzutka z krótkim wózkiem. No i rzecz jasna, pierwszy raz szosowe klamkomanetki.

Przed rozpoczęciem właściwych prac zafundowałem sobie mały tuning przerzutek i – podobnie, jak w przypadku hamulców – wymieniłem śruby mocujące linki. Tym razem obyło się bez dziurek w środku. Zmądrzałem? Skądże! Po prostu nie udało mi się znaleźć takowych w ofercie. Wymieniłem też śrubę mocującą przednią przerzutkę oraz aluminiowe śruby kółeczek tylnej przerzutki.

Zacząłem od wyznaczenia właściwej długości łańcucha. Są dwie metody. Jeśli mamy zamontowane przerzutki, to zakładamy łańcuch na największy blat z przodu, najmniejszą tylną koronkę i przekładamy go przez wózek tylnej przerzutki. Następnie tak dobieramy długość łańcucha, aby wózek był prostopadły do podłoża. Druga metoda jest łatwiejsza, ale można ją zastosować jedynie dla kaset 11-28T i przerzutek z krótkim wózkiem. Nie musimy przekładać go przez tylną przerzutkę. Wystarczy założyć łańcuch na największy blat z przodu i największą koronkę z tyłu, przyłożyć do siebie dwa jego końce, dodać dwa ogniwa i gotowe. Nie miałem zamontowanych przerzutek, więc wybrałem właśnie tę opcję.

Napęd w całej okazałości. Przykręcenie przerzutek nie sprawiło mi żadnych trudności. Naklejka na wózku przedniej przerzutki znakomicie ułatwiła jej ustawienie na odpowiednim poziomie. Tył był jeszcze łatwiejszy – wystarczyło przykręcić do haka. Póki nie było łańcucha, mogłem dokonać wstępnej regulacji tylnej przerzutki, czyli ustawić jej dolne i górne położenie. Następnie zająłem się przeciągnięciem linek. Rama Ridley Fenix ma wewnętrzne prowadzenie linek w dolnej rurze. Na światło dzienne wychodzą dopiero w okolicy suportu i dalej biegną już klasycznie, czyli przez ślizg do obu przerzutek. Ridley zadbał o jakość. Linki na całej długości są uszczelnione odpowiednią osnową firmy Jagwire. To doskonałe rozwiązaniem które miałem okazję sprawdzić w moim „zimowym” rowerze. Od kiedy je stosuję, napęd działa skutecznie w każdą pogodę, nie straszne mu sól, śnieg, błoto, woda czy piach. Na samym końcu założyłem łańcuch. Miałem więc wszystko przygotowane do regulacji napędu.

Regulację rozpocząłem od ustawienia dolnego i górnego położenia przedniej przerzutki. Potem postępowałem zgodnie z instrukcją Shimano. Sposób jest w zasadzie taki sam, jak w przypadku rowerów MTB. Powiedziałbym, że może nawet łatwiejszy, bo do tej pory używałem trzech tarcz z przodu, a teraz mam tylko dwie. Pokręciłem napędem, sprawdzając różne konfiguracje przełożeń. Wszystko było ok, więc mogłem spokojnie zacisnąć końcówki linek, dając w ten sposób do zrozumienia, że napęd jest gotowy.

W zasadzie mógłbym już jeździć. Bez owijki, ale mógłbym. Otóż nie mógłbym. Uważny czytelnik być może zauważył, że nic nie napisałem o pedałach. Nie mogłem o nich napisać, bo jeszcze nie wiem, jakich będę używał. Zamierzając regularnie jeździć na różnych typach rowerów, muszę się zdecydować, czy użyć pedałów szosowych i „zainwestować” w odpowiednie buty, czy pozostać przy pedałach górskich i ograniczyć koszty. Odpowiedź na to pytanie zostawiam sobie na później.

Komentarze

img
Marcin • Sobota, 28 grudnia 2019, 19:07

Dzień dobry, chyba nie przez przypadek "śrubki z dziurką" do mocowania linek przerzutki nie są dostępne - co z indeksacją? Miejsce "styku" linki z dźwigienką nie jest dowolne, i jest na stycznej do obwodu przekroju śruby po odpowiedniej jej stronie. Chyba, że są gdzieś jakieś "specjalne" śrubki, pozwalające zachować odpowiednią geometrię mocowania linki. Gratuluję bloga, czytam namiętnie od paru dni. Podobnie jak Pan, też lubię "delektować" się pracami przy rowerach, czytaniem o nich też :) Pozdrawiam

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)