Counter

Ridley Fenix

Owijanie

Wtorek, 4 marca 2014 • Komentarze: 0

W rowerze górskim wszystko było proste. Weźmy na przykład montaż chwytów. Zwilżył człowiek kierownicę, zwilżył chwyty, wepchnął je na kierownice, założył korki i gotowe. Góra pięć minut roboty.

Niestety w rowerze szosowym nie istnieje coś takiego jak chwyt. Zamiast niego używa się owijki. W XXI wieku takie „średniowieczne” rozwiązanie wygląda dosyć prymitywnie, ale jest skuteczne i póki co, nikt nic lepszego nie wymyślił. Mnie się jednak nie podoba. Lubię precyzję, przywiązuję uwagę do szczegółów, dbam o wygląd. Tymczasem założenie owijki nie jest powtarzalne. Nie sposób założyć ją za każdym razem idealnie tak samo. A jeśli tak, to jak mam uzyskać dokładnie taki sam wzór po obu stronach kierownicy? Trudna sprawa.

Owijka. Nie mając alternatywy, podjąłem wyzwanie. Wsparłem się filmem instruktażowym na youtube, w którym uczono, jak zakładać owijkę Lizard Skins DSP. Nawet tam dało się zauważyć, że lewa strona jest owinięta nieco inaczej od prawej. Ja postanowiłem próbować tak długo, aż będę zadowolony. Nie robiłem tego nigdy, więc spodziewałem się kłopotów. Tymczasem szło mi nadspodziewanie dobrze. Prawą stronę kierownicy owinąłem dosyć szybko, ale nie zakładałem jeszcze taśmy wykończeniowej, bo najpierw musiałem mieć pewność, że druga strona będzie wyglądać dokładnie tak samo. Z lewą stroną kierownicy bawiłem się już zdecydowanie dłużej. Wystarczy inaczej naciągać taśmę, owijać ją ciut gęściej lub rzadziej, by po kilku zwojach zauważyć, że jest ułożona zupełnie inaczej niż po przeciwnej stronie. Kilka razy musiałem więc poprawiać, aby wreszcie stwierdzić, że jest w porządku. Zgodnie z instrukcją, końce owijki zakleiłem najpierw taśmą izolacyjną, a dopiero potem użyłem taśmy wykończeniowej. Na sam koniec pozostawiłem sobie założenie korków.

Ostateczny efekt nie do końca mnie zadowala. Nie dlatego, że mogłem to zrobić lepiej, ale z samego faktu, że sam pomysł owijania nie do końca mi się podoba. No ale póki co, nie wymyślono nic lepszego.

Rower jest już prawie gotowy. Wielki finał nadciąga wielkimi krokami.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)