Counter

Ridley Helium SLX

Ridley Helium po 2000 km

Wtorek, 25 czerwca 2019 • Komentarze: 0

Ridley Helium przejechał już 2000 kilometrów. Myślę, że jest to przebieg, który pozwala na obiektywną ocenę roweru. Budując Ridley Helium, nazwałem go rowerem marzeń. Czy dzisiaj zweryfikuję opinię?

Helium jest prawie bezkompromisowy. Prawie, bo wykorzystując stary napęd, musiałem pogodzić się z faktem, że nie jest to najnowsza grupa Dura-Ace, a jej poprzednie wcielenie. Nie widziałem jednak potrzeby zmiany czegoś bardzo dobrego na jeszcze lepsze, a przynajmniej nie w tym momencie. Podobnie postąpiłem z kołami oraz większością komponentów, więc w rzeczywistości powinienem napisać, że oceniam wyłącznie ramę. Tyle tylko, że rama nijak sama nie pojedzie, więc nie mogę o niej pisać w oderwaniu od całej reszty.

Ridley Helium w Kopaczach Wielkich.
Ridley Helium w Kopaczach Wielkich.
Jak sama nazwa wskazuje, najbardziej rzucającą się w oczy cechą „Helu” jest waga. To absolutnie „nielegalna” konstrukcja, na której nie mógłbym startować w oficjalnych zawodach UCI. Nie startuję, więc zupełnie mi to nie przeszkadza. Niska waga roweru jest najmocniej odczuwalna, co oczywiste, na podjazdach. Czasem odnoszę wrażenie, że Ridley Helium wręcz sam wspina się na szczyt przy niewielkim udziale kolarza.

Drugą cechą, która była dla mnie absolutnym zaskoczeniem, jest sztywność ramy, bo czy coś ważące 800 gramów może być sztywne? Okazuje się, że może i to jeszcze jak! Kilka brukowanych odcinków przekonało mnie, że lepiej trzymać zaciśnięte zęby, aby plomby pozostały na swoich miejscach. Jestem pewien, że gdybym nawet generował na sprincie jakieś 1800 watów mocy, to żaden z nich (tych watów) nie marnowałby się na bezproduktywne wyginanie karbonu, ale zostałby w całości przetransferowany do napędu. W przyrodzie nie ma nic za darmo, zatem należałoby się spodziewać, że skoro rama jest sztywna, to nie może być mowy o komforcie jazdy i fizjoterapeuci specjalizujący się w leczeniu urazów kręgosłupa już powinni zacierać ręce w oczekiwaniu na pacjentów. I tutaj kolejne zaskoczenie. Rower jest nadspodziewanie komfortowy. Przekonałem się o tym podczas ponad dwustukilometrowej jazdy, w trakcie i po której nie odczuwałem żadnego dyskomfortu, który wynikałby z wysokiej sztywności ramy. To niesamowite, bo przecież mówimy o rowerze posiadającym typowo wyścigową geometrię. Połączenie pozornie wykluczających się cech (niska waga, sztywność, komfort) jest zasługą użycia włókien węglowych o różnej sztywności i umieszczenia ich w odpowiedni sposób we właściwych miejscach konstrukcji.

Ridley Helium w Centawie.
Ridley Helium w Centawie.
Jazda na Ridley Helium jest czystą przyjemnością w każdych warunkach. Nie ma znaczenia, czy ostro ciśniemy na płaskim, pokonujemy podjazdy, czy szybko zjeżdżamy. Odczuwalne jest każde mocniejsze naciśnięcie pedałów i rower błyskawicznie rwie się do przodu. Ridley Helium jest zwrotny, natychmiast reaguje na najmniejszy ruch kierownicą, ale robi to w sposób nie nerwowy i absolutnie przewidywalny. W każdej sytuacji czułem się bezpiecznie i wiedziałem, że to ja panuję nad rowerem, a nie odwrotnie. Niestety niewiele mogę powiedzieć o pokonywaniu ciasnych zakrętów przy dużej prędkości, ponieważ tego elementu sztuki kolarskiej wciąż nie opanowałem w wystarczającym stopniu.

Przez 2000 kilometrów nie miałem żadnej awarii. Nic się nie popsuło. Wszystko działało dokładnie tak, jak tego oczekiwałem. Prawdę mówiąc, to akurat mnie nie dziwi, bo jak się samemu buduje (składa) rower, to każda czynność jest przemyślana i wykonana bardzo dokładnie. Dodam jeszcze, że żaden element nie wydawał podejrzanych lub denerwujących dźwięków, co nieraz potrafi zabić całą przyjemność z jazdy.

I to chyba wszystko, co mogę napisać o Ridley Helium. Myślę, że kolejnej oceny dokonam dopiero po zakończeniu sezonu. Przebieg będzie większy, a przy okazji będę mógł dokładnie przyjrzeć się stopniowi zużycia poszczególnych komponentów. A póki co, mogę zdecydowanie potwierdzić, że nazwanie Ridley Helium rowerem marzeń, było ze wszech miar słuszne.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)