Koniec przeglądu
Przegląd został zakończony. Wykorzystałem całą grupę Shimano Deore XT, która pozostała mi po kwietniowej przebudowie podstawowego roweru. Wymieniłem więc przednią i tylną przerzutkę, korbę, kasetę, łańcuch, a nawet manetki. Zamontowałem stery Ritchey Comp, wymieniłem amortyzator na Suntour XCR, założyłem nowy zacisk sztycy Pro. W kołach pojawiły się nowe dętki Continental ze świeżym uszczelniaczem, a w hamulcach nowe klocki Clarks CPS958. Wymieniłem linki i pancerze przerzutek na Jagwire Ripcord, które są uszczelnione na całej długości, co z pewnością będzie mieć znaczenie w warunkach zimowych. Z identycznych powodów wymieniłem linki, pancerze oraz „fajki” hamulców na Shimano XTR. Nawet dzwonek nie oparł się wymianie, ale wyłącznie z prozaicznego powodu pęknięcia obejmy podczas dokręcania.
Rozebrałem także przednią i tylną piastę, dokładnie je nasmarowałem i ponownie skręciłem. To samo zrobiłem z pedałami, a kolor starego smaru, który znajdował się wewnątrz nich, świadczył o tym, że czas był ku temu najwyższy.
Po przebudowie okazało się, że z pierwotnej konfiguracji roweru, pozostała wyłącznie… rama. Ją także nieco zmodyfikowałem, ale tylko od strony graficznej, decydując się na zaklejenie szarych, smutnych akcentów, czerwoną folią. Rower wygląda więc jak nowy i pewnie żal będzie po raz pierwszy wyjechać nim na mokre lub zaśnieżone szlaki. Ale właśnie po to go mam.
No i jeszcze jedno. Nie, żebym był jakimś fanatykiem odchudzania rowerów, ale warto odnotować fakt, że wszystkie opisane modyfikacje spowodowały, iż urwałem ponad 600 g, czyli zszedłem z wagą roweru poniżej 13 kg.
Dodaj komentarz...