Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Kończy się lato

Poniedziałek, 18 września 2017 • Komentarze: 0

Aktywność
6 80 998
Data
18 września 2017
Pon. 15:45 18:36
Rower
Cube Agree
6 56 56
Kalorie
1533kcal
Czas
2:43:19
46
493
1:00 0:39 0:00
Dystans
75.62km
46
431
23.98 21.40
Prędkość
27.78km/h
49
406
23.8 32.3 72.0
Kadencja
87rpm
131
Tętno
136bpm
164
Moc
203W
12
94
151 168 1445
TSS
218
38
157
Przewyższenia
855m
30
146
       390
Nachylenie
+ 3.6% - 4.0%
+ 9.7 - 16.7
Temperatura
16.3°C
13.0 19.0

Zdaje się, że dzisiejszy wyjazd był jedną z ostatnich, o ile nie ostatnią rowerową aktywnością kalendarzowego lata. Prognoza pogody na najbliższe dni nie wygląda dobrze, a te ostatnie są już tak krótkie, że zaliczenie przed zmierzchem popołudniowej setki jest już niemożliwe. No chyba, że pracowałbym zdalnie, nie marnując czasu na powrót z pracy do domu, a potem natychmiast wskakiwałbym na rower, darując sobie przy okazji jazdę po wzgórzach i ograniczając się jedynie do beznamiętnego pedałowania po płaskim. Problem w tym, że nie lubię monotonii i zbytniej łatwizny, co najlepiej pokazuje dzisiejsza trasa. Jej początkiem był łatwy dojazd od Wieliczki, ale potem czekała mnie mała wspinaczka do Sierczy. Mimo przeciwnego wiatru, udało mi się poprawić osobisty rekord na tym segmencie. Potem pojechałem do Rożnowej i dalej, aż do Koźmic Małych. Tam skręciłem na zachód i jadąc cały czas pod wiatr, minąłem Gorzków, Świątniki Górne, Mogilany i dotarłem do Radziszowa. Dopiero tam zaczęła się łatwa część trasy. Przejechałem przez Skawinę, przemknąłem przez Tyniec, a po dotarciu do Krakowa postanowiłem, że na zakończenie zmierzę się jeszcze z brukowanym podjazdem na ulicy Parkowej oraz Bonarką i ulicą Łużycką.

Nadchodzi czas jesieni. Już wkrótce mój Cube Agree zostanie „zahibernowany” w długim oczekiwaniu na kolejną wiosnę. Zimowy Ridley X-Bow jest już przygotowany. Jemu niestraszne będą dżdżyste dni, a nawet późniejszy śnieg i mróz. A może się mylę? Może pogoda „zwariuje” raz jeszcze i zafunduje nam ciepłe i słoneczne dni? Prawdę mówiąc, liczę na to, bo już wkrótce zaliczę tysięczny wyjazd i chciałbym, aby miał piękną oprawę.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)