Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Oczywiście rowerek

Sobota, 3 lutego 2018 • Komentarze: 0

Aktywność
2 13 1041
Data
3 lutego 2018
Sob. 10:21 13:09
Rower
Ridley X-Bow
2 13 146
Kalorie
1453kcal
Czas
2:31:32
33
582
0:43 0:31 0:00
Dystans
63.39km
34
610
16.48 13.80
Prędkość
25.10km/h
53
846
22.8 26.7 57.6
Kadencja
90rpm
115
Tętno
137bpm
156
Przewyższenia
477m
27
446
       289
Nachylenie
+ 2.9% - 3.5%
+ 6.5 - 9.9
Temperatura
2.3°C
2.0 4.0

Sobota. Szansa na dłuższy sen. Ale nie za długi, bo za oknem niezła pogoda i żal tracić czas na bezproduktywne wylegiwanie się w łóżku. Chciałoby się powiedzieć, że lepiej łyknąć trochę świeżego powietrza, ale mieszkam przecież w Krakowie, czyli w polskiej stolicy smogu. Lekka mgła, temperatura nieco powyżej zera i skromny wiatr oznaczały, że w powietrzu wisi przynajmniej połowa Tablicy Mendelejewa. Czyżbym miał pozostać w domu? Ależ skąd!

Zafundowałem sobie mały „tour” po obrzeżach Krakowa. Nie za krótki, nie za długi, po prostu w sam raz. Faktem jest, że wielu rowerzystów nie spotkałem. Jednego pozdrowiłem na ulicy Powstańców, a z grupą trzech kolarzy minąłem się w Balicach. Reszta widocznie pozostała w bezpiecznym zaciszu domowym, czekając na lepszy czas.

A popołudnie też w pewnym sensie miałem rowerowe. Byłem na trzecich urodzinach syna mojego siostrzeńca. W prezencie zawiozłem mu co? No jak to co? Oczywiście rowerek!


Inne oblicze Nowej Huty.
Inne oblicze Nowej Huty.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)