Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Po mieście

Czwartek, 3 marca 2011 • Komentarze: 0

Aktywność
3 20 115
Data
3 marca 2011
Czw. 16:48 19:30
Rower
Giant Boulder
3 20 62
Kalorie
1147kcal
Czas
2:25:01
60
637
0:26 0:23 2:07
Dystans
55.25km
77
807
8.07 10.41
Prędkość
22.86km/h
164
1160
18.5 26.5 41.8
Kadencja
80rpm
106
Tętno
144bpm
159
Przewyższenia
291m
87
858
       252
Nachylenie
+ 3.6% - 2.8%
+ 6.0 - 6.0
Temperatura
- 1.1°C
- 4.0 0.0

Dzisiaj było już wyraźnie cieplej. Ale nadal nie wyczuwam tego charakterystycznego zapachu, który zwiastuje zbliżającą się wiosnę. Jednak nie narzekam. Ważne, że dni są coraz cieplejsze i coraz piękniejsze. Zauważyli to także inni. Dzisiaj praktycznie cały czas w zasięgu wzroku miałem innego rowerzystę.

Oprócz leżącego gdzieniegdzie śniegu lub lodu, po zimie pozostało sporo piachu i soli. Piasek sprawia, że wszelkie gwałtowne manewry kierownicą nie należą do bezpiecznych a droga hamowania znacznie się wydłuża. Sól zaś sprawia, że wszelkie mechanizmy roweru przechodzą test wytrzymałości. Częste czyszczenie i oliwienie łańcucha w takich warunkach to absolutna konieczność.

O dzisiejszej przejażdżce nie będę pisał wiele. Ograniczyłem się wyłącznie do miasta a spora część przejażdżki przypadła na Nową Hutę. Pojawiłem się także w centrum, zahaczyłem o Kazimierz, przejechałem przez Łagiewniki. Do domu wróciłem po ponad dwóch godzinach jazdy. Odprężony, pełen energii i przygotowany na ostatni w tym tygodniu dzień roboczy.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)