Kalibrator tensometru – Jak to jest zrobione?

Czwartek, 9 listopada 2017 • Komentarze: 11

Jeden z obserwatorów mojego bloga (hurra – jest przynajmniej jedna osoba spoza grona najbliższych znajomych), poprosił, abym w miarę możliwości opisał, jak skonstruowałem (mocne słowo) urządzenie do kalibracji miernika naprężenia szprych czyli tensometru. No cóż, nie jest to nic odkrywczego, patentu na to nie uzyskam, milionów nie zarobię, więc z przyjemnością napiszę kilka słów o wytworze mojej radosnej twórczości.

Waga hakowa jest solidnie zamocowana.Waga hakowa jest solidnie zamocowana.Zasada kalibracji jakiegokolwiek miernika jest banalna. Musimy po prostu zmierzyć znaną wartość i sprawdzić, czy miernik pokazuje dokładnie to, co pokazać powinien. Jeśli mamy więc szprychę, o której wiemy, że „na bank” jest naprężona z siłą 100 kG, to przykładamy doń miernik i sprawdzamy, czy wskazuje to samo. Jeśli nie, to korygujemy położenie śruby kalibracyjnej lub innego mechanizmu, który umożliwia regulację wskazań. Jak można się więc domyślić, jedynym problemem jest naciągnięcie szprychy ze znaną siłą. Teoretycznie jest to proste. Wystarczy połączyć jeden koniec szprychy z wagą i naciągać ją za drugi koniec, dopóki waga nie wskaże wymaganej wartości. Dlaczego używam słowa „teoretycznie”? Dlatego, że konstrukcja urządzenia musi być stabilna i odporna na spore naprężenia. 100 kG to nie przelewki.

Wózek. Widoczne wzmocnienie gwintowanego otworu śruby napinającej. Szprycha jest zamocowana za pomocą standardowego nypla.Wózek. Widoczne wzmocnienie gwintowanego otworu śruby napinającej. Szprycha jest zamocowana za pomocą standardowego nypla.Podstawą konstrukcji jest więc solidna… podstawa. Można ją pewnie zrobić na mnóstwo sposobów, ale ja postanowiłem wykorzystać jakąś gotową część, która niekoniecznie ma związek z rowerami. Spacerując po Castoramie, zauważyłem podstawkę, której używają fliziarze (tak w Małopolsce nazywamy gości, którzy układają kafelki) do układania płytek. Składała się z pionowej rury o przekroju kwadratowym, mocnej podstawy i regulowanej półki. Wszystko było: primo – wykonane z solidnej blachy stalowej, secundo – tanie jak barszcz i nawet kolorem barszcz przypominające. Wysupłałem więc trzydzieści kilka złotych brutto i miałem już podstawę do dalszych działań, zarówno w przenośni jak i dosłownie.

Z tyłu nawiercone są otwory, w które wchodzi śruba pozycjonująca podstawkę. Dzięki temu można używać szprych różnej długości.Z tyłu nawiercone są otwory, w które wchodzi śruba pozycjonująca podstawkę. Dzięki temu można używać szprych różnej długości.Drugim niezbędnym elementem kalibratora jest waga hakowa. Może być dowolna, czyli mechaniczna lub elektroniczna, pod jednym tylko warunkiem. Zakres pomiaru powinien wynosić przynajmniej 100 kg. Ja jestem niepoprawnym gadżeciarzem, więc znalazłem na Allegro wagę elektroniczną o zakresie do 300 kg i dokładności 100 g. Kosztowała 189,- zł, ale spokojnie można użyć modelu o mniejszym zakresie lub wagi mechanicznej, której cena nie powinna przekroczyć 50,- zł. Wagę przykręciłem na górze podstawy śrubą o takiej długości, aby przeszła na wylot, dzięki czemu mocowanie jest stabilne.

Przewidziałem możliwość stosowania szprych standardowych oraz prostych. To aluminiowe mocowanie musi wytrzymać spore naprężenia.Przewidziałem możliwość stosowania szprych standardowych oraz prostych. To aluminiowe mocowanie musi wytrzymać spore naprężenia.Kolejnym wyzwaniem było wykonanie mechanizmu naprężającego szprychę. Wymyśliłem sobie, że jako wózka użyję stalowego okucia kupionego w OBI za jakieś 5,- zł, które połączę z półką podstawy za pomocą długiej śruby M8. Dokręcając śrubę, będę jednocześnie ciągnął wózek i zwiększał naprężenie szprychy, której jeden koniec będzie w wózku, a drugi w wadze hakowej. W półce podstawy nawierciłem otwór pod wspomnianą śrubę, a dla drugiego końca śruby wywierciłem i nagwintowałem otwór w okuciu, które dodatkowo wzmocniłem stalową płytką. Oczywiście wykonałem także stosowny otwór dla szprychy, a w zasadzie dla nypla. Założyłem także, że działające siły będą tak duże, że blokowanie półki za pomocą docisku będzie zbyt słabe i dlatego z tyłu kolumny nawierciłem kilka otworów, w które wchodzi śruba pozycjonująca półkę. Dzięki temu mam możliwość dopasowania początkowej wysokości do długości „badanych” szprych.

Pozostało już tylko jedno. Musiałem znaleźć sposób na umocowanie szprychy w dolnym końcu wagi. Chciałem mieć możliwość użycia zarówno szprych standardowych, jak i prostych. Te ostatnie są mocowane w kostce wykonanej z kawałka aluminiowego profilu. Zależało mi na aluminium, aby nie było żadnego ryzyka uszkodzenia szprychy przez twardą stal. Mocowanie standardowej szprychy wykonałem ze zwykłego płaskownika aluminiowego. Otwory są oczywiście lekko frezowane, aby szprycha dobrze w nich „siedziała”. Oba mocowania połączyłem za pomocą śruby, która jednocześnie przechodzi przez otwór w wadze.

To w zasadzie wszystko. Aby dokonać kalibracji miernika, należy przełożyć szprychę przez jeden z otworów górnego uchwytu i przez otwór w wózku. Następnie należy nakręcić standardowy nypel. Potem wystarczy już tylko włączyć wagę i dokręcać dolną śrubę tak, aby osiągnąć wymaganą wartość naprężenia. Pomijam tutaj aspekty rozprężania, które opisałem w innym artykule. Gdy już mamy odpowiednio naciągniętą szprychę, przykładamy miernik, sprawdzamy, co pokazuje i kalibrujemy go. Ot, cała filozofia.

To banalne urządzenie, ale mimo wszystko cieszę się, że w świecie zdominowanym przez Wi-Fi, Bluetooth, GPS, LTE i milion innych „high” technologii, jest jeszcze miejsce na zrobienie czegoś prostego i użytecznego.

Komentarze

img
xsadusx • Piątek, 10 listopada 2017, 09:51

Dzięki wielkie za piękny opis i fotki. A zachodziłem w głowę co to za profesja fliziarze ( u nas u góry mapy się tak nie mówi). Strzelałem, że to będzie stolarz, ale okazuje się, że pudło :).

img
Xanadu • Piątek, 10 listopada 2017, 10:11

No tak, u nas mamy fliziarzy, wychodzimy na pole, itp. Na wszelki wypadek dodałem w nawiasie stosowne wytłumaczenie :)

img
M • Niedziela, 3 marca 2019, 18:21

Bierzesz pod uwagę, że ta czarna blaszana podstawka może się wyginać i fałszować wynik ?

img
Radek • Niedziela, 5 maja 2019, 12:29

Podziekować za gegnialny w swej prostocie patent na klaibracje i inspiracje do samodzielnego wykonania. Pozdrawiam

img
Tomek • Wtorek, 21 lipca 2020, 20:41

Wielkie dzięki za tego arta. Skonstruowanie tego wyjdzie taniej niż odsyłanie miernika do USA.

img
W • Wtorek, 20 października 2020, 20:29

Hej, masz jakiś pomysł na adapter do zagiętych szprych?

img
oper11 • Wtorek, 27 lipca 2021, 23:03

A dlaczego dla szprychy naprężonej do 100kg tensometr ma pokazać 12? Z czego to wynika"? Czy dla identycznego tensometru "SuperB TB-ST12" różniącego się od Park Toola tylko kolorem ta wartość też będzie 12?

img
Xanadu • Środa, 28 lipca 2021, 05:59

Elementem „pomiarowym” w mierniku naprężenie szprych o takiej konstrukcji, jak TM-1 jest sprężyna. To właśnie jej charakterystyka w połączeniu z konstrukcją miernika sprawia, że miernik pokazuje takie, a nie inne wartości. Ponadto, zależność pomiędzy naprężeniem, a wskazywaną wartością nie jest liniowa. Jeśli przy naprężeniu 100kg miernik pokazuje np. 12, to przy 50kg wcale nie pokaże 6. To, co pokazuje miernik zależy nie tylko od wartości naprężenia, ale także od konstrukcji szprychy. Mając dwie identycznie naprężone szprychy, jedną o średnicy 1.8 mm, a drugą 2 mm, miernik pokaże co innego. Dlatego właśnie z każdym miernikiem naprężenia dostarczana jest tabela „przeliczników”, która pozwala na określenie naprężenia. Odczytujesz na mierniku wskazywana wartość, znajdujesz w tabeli parametry swojej szprychy (średnica, materiał), a następnie odczytujesz faktyczne naprężenie. Nie mam pojęcia, czy miernik TB-ST12 będzie miał identyczną charakterystykę jak TM-1. Ale to nie ma żadnego znaczenia pod warunkiem, że razem z miernikiem dostarczono tabelę przeliczników lub można ją znaleźć w necie.

img
oper11 • Piątek, 26 maja 2023, 03:10

Z tabelki dołączonej do miernika TB-ST12 wynika że przy naprężeniu 100kg dla szprychy 2mm miernik powinien pokazać 31 czyli jest on inaczej wyskalowany niż Park Tool.Ale to nie ma żadnego znaczenia bo to wyskalowanie to jest rzecz umowna.Natomiast jest jeszcze informacja że szprychy powinny być naprężone w granicach od 80 do 130kg.Przy czym od siebie bym dodał że z tą górną granicą bym uważał, zwłaszcza przy obręczach bez kapsli bo przy takim dużym naprężeniu po jakimś czasie obręcz może pękać wokół nypla a takie pęknięcia ciężko zauważyć.Miałem tak właśnie z jedną obręczą w elektrycznej Sparcie a nazywała się "Andra 20" a gdybym tego nie zauważył to następstwem było by pewnie wyrywanie nypli.

img
kasopey • Środa, 5 lutego 2025, 18:06

Czy przyłożenie tensometru nie zaburza pomiaru? Czy naprężenie wygenerowane przez tensometr nie „pociągnie” haka wagi o dodatkową wartość, niż ta, którą ustawiłeś na „kalibratorze”? Może przed przyłożeniem tensometru trzeba zablokować jakoś hak wagi. Jakby co to dopytuję, a nie krytykuję, bo mnie ten aspekt zastanawia. Konstrukcja bardzo sprytna :)

img
Xanadu • Środa, 5 lutego 2025, 19:40

Moim zdaniem nie trzeba niczego blokować. Z fizycznego punktu widzenia, założenie tensometru na szprychę można potraktować jako przyłożenie pewnej siły, która powoduje wzrost naprężenia. Wzrost ten jest relatywnie niewielki w porównaniu do naprężenia szprychy. Nie ma znaczenia, czy szprycha jest założona na kole czy w kalibratorze.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)