Kalibracja miernika naprężenia szprych
Jak zapewne wiecie (a jeśli nie wiecie, to właśnie się dowiecie), jednym z warunków koniecznych do uznania koła za dobre koło,jest właściwy naciąg szprych. Szprychy muszą być nie tylko odpowiednio mocno naciągnięte, ale dodatkowo, wszystkie szprychy po jednej stronie koła powinny być naciągnięte tak samo. Jeśli tak nie jest, to siły działające na szprychy – a są one niemałe – nie rozkładają się równomiernie, co stanowi najprostszy przepis na katastrofę w postaci urwanej szprychy. Śmiem twierdzić, że 99% wszystkich przypadków urwanych szprych (uznanych producentów, takich jak DT Swiss, Sapim, CN Spoke) jest skutkiem błędów podczas zaplatania koła, a nie wad materiału. Jakkolwiek mogłoby się wydawać, że sprawa naciągu jest oczywista, życie pokazuje coś zupełnie innego. Proponuję wybrać się na mały spacer po sklepach rowerowych i pobawienie się w wirtuoza gry na harfie, z tym, że rolę harfy odegra koło, a rolę strun – szprychy. Jeśli są tak samo naprężone, będą brzmieć identcyznie. Zapewniam, że można się nieźle zdziwić, słysząc jak „grają” koła baaaaardzo drogich rowerów. A teraz zróbcie to samo ze swoimi kołami… I co?
Miernik naprężenia szprych Park Tool TM-1 jest relatywnie tanim i prostym, ale skutecznym i niezastąpionym podczas budowy kół urządzeniem.Optymistycznie zakładam, że jest dobrze, więc teraz drugie pytanie. Skąd wiecie, że naciąg jest właściwy? I tutaj zazwyczaj pada odpowiedź: „bo producent używa tensometru” (na marginesie uwaga dla autorów innych blogów – mówimy „tensometr” a nie „tensjometr”, który jest urządzeniem do pomiaru wilgotności gleby). To dobra odpowiedź, ale mam przygotowane trzecie pytanie. Skąd wiadomo, że tensometr pokazuje właściwe wartości? Tak się składa, że to proste skądinąd urządzenie, niezależnie od tego, czy jest produkcji Park Tool i kosztowało ok. 300,- złotych, czy jest dziesięciokrotnie droższym cackiem DT Swiss z odczytem cyfrowym, wymaga przeprowadzania okresowej kalibracji. Co z tego, jeśli producent koła narzucił sobie 10% dokładność naciągu, jeśli przyrząd pomiarowy dodał do tego kolejne 10% błędu?
Ja też korzystam z miernika naprężenia szprych. Używam relatywnie taniego Park Tool TM-1, który – co pokazały testy – jest równie skuteczny co horrendalnie drogie wytwory szwajcarskiej myśli technicznej. Od pewnego czasu nurtowała mnie myśl, na ile dokładne przeprowadzam pomiary? Mogłem oczywiście skorzystać z opcji wysłania urządzenia do USA i przeprowadzenia kalibracji, ale to nie byłoby w moim stylu. Postanowiłem sam wykonać odpowiednie urządzenie kalibracyjne. Waga zakupiona na Allegro plus podstawka używana przez fliziarzy plus kilka drobiazgów z podręcznego warsztatu. Do tego jedno popołudnie i narodziła się „aparatura”, która choć nie zawiera technologii rodem z NASA, to działa skutecznie. W jaki sposób? To bardzo proste. Zakładam szprychę testową, np. DT Aerolite i naciągam ją za pomocą śruby, aż waga pokaże 100 kg. Potem mierzę naciąg miernikiem TM-1, który dla takiej szprychy i takiego naprężenia powinien wskazać wartość 12. Jeśli jest inaczej, to zmieniam naciąg sprężyny miernika za pomocą śruby regulacyjnej i gotowe. Szybko, łatwo i przyjemnie.
Skoro już zbudowałem sobie nową zabawkę, wpadłem na pomysł, aby przeprowadzić inny eksperyment. Już wiele razy pisałem o czymś takim, co nazywa się rozprężeniem szprych. Praktyka potwierdza, że rozprężanie szprych na etapie zaplatania jest niezbędne do zbudowania dobrego koła. Jak to wygląda? Znów założyłem szprychę testową i naciągnąłem ją do 100 kg. Potem mocno nacisnąłem ją kciukiem, zwiększając tym samym naciąg i symulując proces rozprężania. Gdy puściłem palec, okazało się, że naciąg spadł do 84 kg, a więc o 16%. Dociągnąłem szprychę i powtórzyłem czynność. Naciąg znowu spadł, ale tym razem o 6%. Kolejny raz dociągnąłem szprychę i wykonałem kolejny test. Dopiero wtedy było dobrze. Jeśli więc ktoś wątpiłby w sens rozprężania, uważając go za niepotrzebną stratę czasu, to właśnie udowodniłem, że nie ma racji. To właśnie tutaj kryje się tajemnica kół, które w „magiczny” sposób tracą centryczność już po pierwszym użyciu. Nie ma w tym ani krzty działania siły nadprzyrodzonej. Po prostu zostały kiepsko zaplecione. Nic więcej.
Ktoś może poddać w wątpliwość sens stworzenia urządzenia, które będzie używane spontanicznie. Otóż nie do końca. Chociaż nie żyję z budowy kół rowerowych, dość często zdarza mi się je zaplatać – są tacy pasjonaci kolarstwa, którzy chcą mieć po prostu bardzo dobrze zrobione koła (tak na marginesie, gdyby czytał to jakiś urzędnik skarbowy, to spieszę go uspokoić, iż robię to zupełnie legalnie, wystawiając faktury i płacąc podatki). Tymczasem nawet te same modele szprych tego samego producenta mogą się nieco różnić od siebie. Dotyczy to zwłaszcza szprych „aero”, które są spłaszczane na etapie produkcji. Nie jestem więc w stanie stwierdzić, czy są naciągnięte dokładnie tak samo, nawet jeśli miernik pokazuje tę samą wartość. Wykorzystując urządzenie do kalibracji miernika, po pierwsze, eliminuję ewentualne różnice pomiędzy różnymi partiami produkcyjnymi tych samych szprych, upewniając się po prostu, czy miernik wskazuje właściwe wartości i w razie potrzeby korygując je. Po drugie, mogę pójść krok dalej. Jeśli każdą ze szprych umieszczę w moim urządzeniu, naciągnę do ustalonej wartości i sprawdzę, co pokazuje miernik, to będę mógł dla każdej szprychy wyznaczyć odpowiedni współczynnik, dzięki któremu naciągnę ją potem idealnie do wymaganej wartości. To dopiero będzie zabawa! Sztuka dla sztuki? Być może, ale kto mi zabroni?
W tym momencie zapewne nikomu nie muszę już wyjaśniać, że jestem – jakkolwiek to zabrzmi – zakręcony na punkcie… kół. A to nie było jeszcze moje ostatnie słowo w tym temacie.
Blog
Szukaj…
Test FTP
Śnieg ma spaść w nocy
O mnie...
O blogu...
Znajdź mnie na Facebooku...
Mój profil na Bikestats














Pod kolor, czyli wszystko musi pasować


Komentarze
Hej Xanadu, Czy mógłbyś udostępnić podręcznik budowy tego mechanizmu ?
Super. Dziękuje wreszcie mi w głowie widniej. Pozdrawiam
Bardzo fajny blog, ciekawe tematy myślałem że wiem już wszystko na temat rowerów. Chciałbym zacząć jeszcze przygodę z centrowaniem kół i planuje kupno centrownicy i tensometru co sądzisz Xanadu o tych opcjach TENSOMETR SUPER B do pomiaru naprężenia szprych CENTROWNICA KAIWAI DO KÓŁ ROWEROWYCH 16-29"
@seba: termometr super-b ma IMHO zbyt małą rozdzielczość w okolicach 1000N.
Proponuję jeszcze wykonać następujący test tym razem samej wagi: obciążamy wagę ciężarem najlepiej 100 kg, dorzucamy do tego jeszcze 20 kg i sprawdzamy odczyt. Usuwamy 20 kg i ponownie sprawdzamy odczyt. Powinien wynosić 100 kg..
Hej. Wiem że temat dość dawno zamieszczony. Kalibrujemy to w ten sposób że naciagamy już odprezona szpryche na 100kg następnie mierzymy i w zależności od średnicy szprychy odczytujemy wartość z tabeli dla 100kg I ustawiamy sprezyne tensometru tak aby pokazywała dana wartość ?
Dokładnie tak. Zakładamy szprychę do kalibratora i ustawiamy naprężenie np. na 100 kg. Następnie rozprężamy szprychę, co spowoduje, że wartość naciągu spadnie. Korygujemy więc naciąg, znów rozprężamy i robimy tak do momentu, w którym szprycha będzie całkowicie rozprężona. Wtedy mamy pewność, że jest naciągnięta z dokładnie określoną siłą. Mierzymy ten naciąg miernikiem i sprawdzamy, czy pokazuje tyle, ile powinien. Następnie tak korygujemy naciąg sprężyny tensometru, aby wskazywana wartość zgadzała się z tym, co pokazuje waga na kalibratorze.
super artykuł , właśnie takiego urządzenia szukałem i wiedza też poszerzona.
Zwykle bywa tak że kupując rower nawet za 15 koła czy więcej, mamy przekonanie o jego nienagannym przygotowaniu do jazdy. Otóż nie zawsze tak jest. W artykule nie znalazłem żadnych zbędnych informacji i zainspirowany jego treścią ogarnąłem temat budowy kalibratora do tensometru i po ubgrad-zie chińskiej centrownicy z czujnikami zegarowymi mogłem sprawdzić czy z kołami w moich rowerach (a nie są to zabawki do jazdy) jest wszystko o.k. Okazało się że trzeba było to zrobić po zakupie. Do zestawu brakuje mi jeszcze przyrządu do rozprężania, ale to niebawem. Można go też zbudować w prosty sposób. Potwierdzenie informacji w artykule mamy tu m.in tu: https://www.youtube.com/watch?v=hD8SOlTxcog oraz tu https://www.youtube.com/watch?v=JrKJOQwbruo
Skomentuj...