Hamulce tarczowe – nagły zwrot akcji
Stało się! Spełniły się złowieszcze przepowiednie przeciwników hamulców tarczowych, a UCI zawiesiło zgodę na ich stosowanie w peletonie. A wszystko przez dramatyczne zdarzenie, które miało miejsce na trasie tegorocznego klasyka Paris-Roubaix. Francisco Ventoso – kolarz grupy Movistar – przewrócił się, a jego łydka została rozcięta przez tarczę hamulcową roweru, należącego prawdopodobnie do zawodnika zespołu Direct Energie – oprócz Lampre Merida, jednej z dwóch drużyn, które używały na tym wyścigu hamulców tarczowych. Niestety nie było to zwykłe skaleczenie, ale koszmarna rana sięgająca kości piszczelowej.
To chyba najmniej drastyczne zdjęcie z wypadku Francisco Ventoso.Po raz kolejny rozgorzała więc dyskusja na temat celowości stosowania hamulców tarczowych w profesjonalnym peletonie. O ile samotny kolarz krzywdy nikomu raczej nie wyrządzi, o tyle dwieście rowerów jadących ponad 40 km/h, ciasno upakowanych na relatywnie niewielkiej powierzchni, może stanowić potężną broń zagłady dla zawodników. Oni sami w olbrzymiej większości są przeciwni tarczówkom, ale przecież – nie oszukujmy się – to nie oni decydują, ale ci, którzy robią na tym naprawdę poważną kasę, czyli producenci rowerów. Jak już niedawno pisałem, nudzili, męczyli, molestowali UCI, aż ta się wreszcie ugięła i pozwoliła. Przekonali też rzeszę amatorów, którzy bezkrytycznie zaczęli powtarzać utarte slogany o wyższości tarcz nad „średniowieczem” szczęk.
Mamy więc problem. Producenci rzucili na rynek setki nowych modeli rowerów wyposażonych w hamulce tarczowe. Wiadomo jednak, że klient niechętnie kupuje to, czego nie używają profesjonaliści. Czy przemysł wycofa się z pomysłu? W takie bajki nie wierzę, bo gra idzie o duże pieniądze. A tam, gdzie mowa o pieniądzach, człowiek, czyli w tym przypadku kolarz, jest najmniej znaczącym elementem układanki. Z niepokojem czekam, co przyniesie przyszłość i jednocześnie odkładam do akt nieśmiałe pomysły „unowocześnienia” mojego roweru.
Blog
Szukaj…
Test FTP
Śnieg ma spaść w nocy
O mnie...
O blogu...
Znajdź mnie na Facebooku...
Mój profil na Bikestats














Sigma ROX po raz ostatni
Skomentuj...