Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Wiara

Sobota, 15 kwietnia 2017 • Komentarze: 0

Aktywność
5 27 945
Data
15 kwietnia 2017
Sob. 11:11 13:15
Rower
Ridley X-Bow
2 23 113
Kalorie
1228kcal
Czas
1:51:41
78
1131
0:18 0:20 0:00
Dystans
51.41km
71
994
8.14 8.90
Prędkość
27.62km/h
53
464
26.3 26.4 46.8
Kadencja
88rpm
120
Tętno
144bpm
162
Przewyższenia
277m
87
939
       241
Nachylenie
+ 3.4% - 3.2%
+ 6.4 - 10.4
Temperatura
14.1°C
12.0 19.0

W kolejną sobotę kolejny raz skorzystałem z roweru do zadań specjalnych, czyli na trudne warunki. Widok ciemnych chmur nie dawał nadziei na piękną pogodę i faktycznie od czasu do czasu lekko kropiło. No i wiało, ale ostatnio jest to tak oczywiste, że szkoda o tym wspominać. Nie zdecydowałem się na dłuższą eskapadę poza miastem i poszedłem, albo raczej pojechałem na łatwiznę, kręcąc się tu i tam. Starałem się jednak pracować na tyle mocno, żeby poczuć wysiłek w nogach, a więc nie była to czysta rekreacja.

To co napisałem powyżej, było pierwszą wersją opisu dzisiejszej aktywności. Nie podobało mi się. Nie było czuć w tym ani pasji, ani radości. Po kilku godzinach doszedłem do wniosku, że powinienem napisać o tym, co dzisiaj jest moją prawdziwą radością. Bo to właśnie ta prawdziwa radość i prawdziwe szczęście sprawia, że wszystko to, co robię, daje mi zadowolenie i poczucie spełnienia. Dopisuję więc kilka zdań…

Szczególny to czas dla mnie. Po raz pierwszy w życiu, jako nawrócony człowiek, wspominam zdarzenie, dzięki któremu zostanę zbawiony. Na pewno. Na bank. Na milion procent. Wiem o tym, bo to obietnica samego Boga, a On zawsze dotrzymuje swoich obietnic – „Bo jeśli ustami wyznasz, że Panem jest Jezus, i uwierzysz w swym sercu, że Bóg wzbudził Go z martwych, będziesz zbawiony” (1 Rz 10:9). Nie ma żadnych innych warunków, nie trzeba być godnym, ani sobie zasłużyć. Bo na zbawienie nie da się zasłużyć – wystarczy tylko uwierzyć. Zbyt proste? Ależ tak. To jest właśnie takie proste. Nie mówię, że łatwe, ale proste. Skomplikowane zasady, reguły, rytuały, obrzędy, nakazy i zakazy zostały wprowadzone przez człowieka i nie mają nic wspólnego z jednym, jedynym warunkiem zbawienia, czyli wiarą. A wszystko dlatego, że dwa tysiące lat temu pewien Gość zaniósł wszystkie nasze winy na krzyż. A potem pokonał śmierć. I teraz tylko czeka, żebyś w to uwierzył…

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)