Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Dalej do wiosny?

Czwartek, 15 marca 2018 • Komentarze: 1

Aktywność
8 28 1056
Data
15 marca 2018
Czw. 14:08 16:20
Rower
Ridley X-Bow
8 28 161
Kalorie
1262kcal
Czas
2:03:30
47
961
0:29 0:28 0:00
Dystans
55.47km
45
854
11.15 12.97
Prędkość
26.95km/h
34
583
22.9 27.3 46.8
Kadencja
89rpm
125
Tętno
138bpm
155
Przewyższenia
421m
31
559
       315
Nachylenie
+ 3.8% - 3.3%
+ 12.5 - 13.3
Temperatura
6.3°C
5.0 8.0

Cóż. Ogłaszam, że ogłoszenie ogłaszające rychłe nadejście wiosny, jest chwilowo nieaktualne. Czy jednak mogło być inaczej, skoro:
- umyłem rower zimowy,
- odkręciłem błotniki,
- umyłem samochód żony?

Nie wierzę w żadne prawa z gatunku praw Murphy’ego, ale faktem jest, iż pogoda – jak w to marcu – diametralnie się zmieniła. Widząc o poranku mokre ulice, pomyślałem, że policzone są godziny czystego roweru, a i nadszedł czas, aby z powrotem przykręcić błotniki i wyglądać mniej profesjonalnie. Na szczęście pogoda poprawiła się, to znaczy, poprawiła się w kontekście deszczu, bo temperatura pozostała bez zmian, czyli kilka stopni powyżej zera.

Wyruszyłem wczesnym popołudniem nie bacząc na zachmurzone niebo. Spodziewałem się, że mogę mieć małe problemy „energetyczne”, bo ostatnio znów dołapał mnie katar – czwarty w ciągu pięciu tygodni. Na szczęście, a może na nieszczęście, był to katar alergiczny. Jestem uczulony na roztocza, które jak wiadomo żyją w kurzu domowym, którego jak wiadomo nie sposób zupełnie wyeliminować z otoczenia. A ponieważ przez ostatni czas prowadziłem krucjatę przeciwko [niech to na razie pozostanie tajemnicą], nawdychałem się tego dziadostwa i kichałem jak najęty. No więc spodziewałem się, że będę słaby niczym Mandaryna w Sopocie, a tymczasem okazało się, że jest całkiem „wporzo”. Dlatego zamiast planowanych góra czterdziestu kilometrów, dorzuciłem piętnaście więcej, „bawiąc” się na sam koniec na stromych uliczkach nieopodal ulicy Ochota.


Rzadki to widok - czysty „zimowy” rower bez błotników.
Rzadki to widok - czysty „zimowy” rower bez błotników.

Komentarze

img
Janek • Sobota, 13 marca 2021, 12:30

Bardzo ciekawy tekst. Zastanawiam się czy jest możliwość, pomimo alergii zmniejszyć ilość kataru po wyjściu na dwór przy pyleniu np. traw? Tutaj czytałem jakieś porady https://zdrowie-po-swojemu.pl/jak-zmniejszyc-katar-sienny-przy-alergii-na-pylki/ ale brzmią niektóre dość groteskowo, choć może ma to jakiś sens. Czy są na to jakieś sprawdzone sposoby jeśli leki nawet nie dają rady powstrzymać kataru siennego?

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)