Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Pagórki w upale

Wtorek, 20 czerwca 2017 • Komentarze: 0

Aktywność
8 48 966
Data
20 czerwca 2017
Wt. 15:54 19:55
Rower
Cube Agree
8 24 24
Kalorie
2069kcal
Czas
3:47:25
16
140
1:19 0:53 0:00
Dystans
100.66km
38
306
28.51 27.95
Prędkość
26.56km/h
82
664
21.5 31.3 68.4
Kadencja
86rpm
149
Tętno
136bpm
156
Moc
189W
40
296
145 190 733
TSS
245
21
122
Przewyższenia
1137m
14
56
       364
Nachylenie
+ 4.0% - 4.1%
+ 11.8 - 16.3
Temperatura
29.5°C
27.0 32.0

Na mapie trasa wyglądała zupełnie przeciętnie. Owszem, miało być trochę pagórków, ale rzut oka na profil nie sprawiał, że tętno rosło z wrażenia. Nie takie trasy się zaliczało. Byłem więc spokojny. Plan był trochę chaotyczny, bo starałem się wkomponować weń kilka dróg, na których jeszcze nigdy mnie nie widziano. Poza tym miała to być rutynowa aktywność na tradycyjnym dystansie. Niestety jednego nie wziąłem pod uwagę. Przyzwyczajony do raczej – delikatnie mówiąc – umiarkowanie ciepłych dni, zlekceważyłem temperaturę, która dochodziła do 30°C. Ten brak rowerowej pokory położył się cieniem na całej trasie i nie był to cień, który dawałby ukojenie.

Już po pierwszym kilometrze zrozumiałem, że lekko nie będzie. Owszem wiało, ale nie był to wiatr z gatunku chłodzących, lecz przypominał raczej funkcję termo-obiegu w piekarniku. Tymczasem plan przewidywał, że na dobry początek pojadę do Świątnik Górnych. Uczciwie powiem, że już wtedy poczułem, iż dzisiaj rekordów raczej bić nie będę. Za Świątnikami skręciłem na południe i dojechałem do Olszowic, gdzie według planu miałem poruszać się boczną drogą wiodącą przez wzgórze. Nic z tego nie wyszło, bo droga, która na mapie wyglądała na utwardzoną, w rzeczywistości była polna, a nawet zaryzykowałbym twierdzenie, iż była zwyczajną ścieżką. Zawróciłem i wybrałem alternatywną drogę, która przypomniała mi, że charakter dzisiejszej wyprawy jest mocno pagórkowaty. Niedługo potem byłem w Głogoczowie, gdzie czekała mnie atrakcja pt. „jak przejechać na drugą stronę zakopianki i przeżyć”? Skoro piszę te słowa, to znaczy, że żyję, a więc udało się. Kolejne kilometry do Woli Radziszowskiej oraz Podolan były raczej łatwe w znaczeniu przewyższeń, ale mój organizm powoli zaczął odczuwać skutki upału. A najlepsze wciąż było przede mną…

W Przytkowicach zaczynała się ta część trasy, która wieść miała po nieznanych mi drogach. Miałem nadzieję, że w odróżnieniu do Olszowic, nie okażą się ścieżkami. Były asfaltowa. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że chociaż kocham podjazdy, to przy wspomnianej na początku temperaturze, jechało mi się tak, jakby wszystkie procenty nachyleń były dwa razy większe. Mimo to parłem dzielnie do przodu, chociaż momentami przypominało to powrót pijaka do domu po całonocnej libacji. Fatalną drogą, ale przynajmniej w cieniu, zjechałem do Paszkówki, a potem znów musiałem zaliczyć podjazd, aby ostatecznie zawitać do Krzęcina i zjechać do Wielkich Dróg. Tam skończyły się pagórki, ale cóż z tego, skoro byłem już solidnie wykończony. Pojawiła się nawet myśl, aby najkrótszą z możliwych dróg dotrzeć do domu, ale moja ambicja do tego nie dopuściła. Miała być setka, więc będzie setka. Wchłonąłem zatem batonik i kontynuowałem jazdę zgodną z planem. Kopanka, Skawina, Tyniec i byłem już w Krakowie. Temperatura nieco spadła, więc z każdą chwilą czułem się lepiej, ale nie ukrywam, iż marzyłem już o chłodnej kąpieli i zimnej szklance coca-coli zero. A ponieważ marzenia lubią się spełniać, więc i te wkrótce się spełniły…


Marsjanie atakują w… Przytkowicach. Coś mi mówi, że Chopina tu
raczej nie zapodają ;)
Marsjanie atakują w… Przytkowicach. Coś mi mówi, że Chopina tu raczej nie zapodają ;)
Pałac w Paszkówce.
Pałac w Paszkówce.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)