Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Rwa kulszowa (a miało być pięknie)

Piątek, 14 listopada 2025 • Komentarze: 0

Aktywność
6 191 1867
Data
14 listopada 2025
Pt. 10:01 10:57
Rower
Ridley Falcn
6 66 66
Kalorie
574kcal
Czas
0:54:48
178
1740
0:09 0:07 0:00
Dystans
23.96km
184
1789
3.72 3.33
Prędkość
26.24km/h
69
723
22.7 26.4 40.6
Kadencja
82rpm
111
Tętno
132bpm
148
Moc
175W
95
555
151 167 548
TSS
54
177
810
Przewyższenia
111m
82
1357
       245
Nachylenie
+ 3.0% - 3.2%
+ 3.9 - 5.3
Temperatura
10.0°C
8.0 12.0

To nie tak miało wyglądać, ale… no cóż. Wybrałem się na przejażdżkę i nawet miałem na nią pomysł. Pomysły są mile widziane, bo urozmaicają rutynę jazdy w późnojesienne dni. Wymyśliłem więc sobie, że przejadę pod lub po wszystkich krakowskich mostach. Miałem nawet gotowy tytuł – „Od Macharskiego do Kościuszki”. Zamierzałem też sklecić jakiś materiał na youtube. Na początku szło dobrze. Dojechałem do Mostu im. Kardynała Franciszka Macharskiego, który miał być punktem początkowym dzisiejszej eskapady. Przejechałem pod nim i skierowałem się do kolejnego, czyli Mostu Wandy. Miałem zamiar przejechać na drugą stronę Wisły, ale gdy już byłem mniej więcej w połowie mostu, poczułem znajomy ból – rwa kulszowa. Jeszcze nigdy nie dopadła mnie na rowerze. Że też dzisiaj musiało się to stać! Byłem lekko poirytowany i przez moment zastanawiałem się, czy nie kontynuować. Kłopot w tym, że do ostatniego mostu na trasie miałem ponad 20 kilometrów, a potem jeszcze musiałem doliczyć kolejne 20, żeby wrócić do domu. Podjąłem chyba słuszną decyzję, żeby nie ryzykować. Dobrze zrobiłem, bo wkrótce okazało się, że każda nierówność nawierzchni potęguje ból. Nie taki, żebym nie mógł go wytrzymać, ale przecież jazda rowerem ma być przyjemnością, a nie cierpieniem. Szkoda, że nic nie wyszło z planów, bo patrząc na prognozę pogody, widzę, że być może była to ostatnia aktywność na świeżym powietrzu.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)