Stówa po przerwie
|
|
|
|
||||||||||||||||||||||||||||
|
|
|
|
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
|
|
|
|||||||||||||||||||||||||||||
Teoretycznie coś drgnęło, bo wreszcie zaliczyłem sto kilometrów.
Kiedyś był to mój dystans powszedni, rutynowy, zupełnie normalny, ginący w
morzu identycznych w prywatnych statystykach. Dzisiaj stał się czymś
szczególnym. Czy to dowód jakiegoś przełamania? Raczej nie. Mój kryzys nadal
trwa. Ale spokojnie. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa…
Outdoor
Indoor














Beznamiętnie
6
66
Sob.
11:36
15:18
0:28
0:18
0:00
12.76
9.39
26.5
29.8
61.2
117
164
133
152
934
259
+ 5.7
- 10.1
25.0
32.0
Skomentuj...