Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Trochę ociężale

Środa, 29 stycznia 2014 • Komentarze: 0

Aktywność
8 8 532
Data
29 stycznia 2014
Śr. 15:24 17:01
Rower
Giant Boulder
8 8 181
Kalorie
794kcal
Czas
1:33:55
122
1284
0:12 0:13 0:33
Dystans
35.79km
123
1353
4.17 5.29
Prędkość
22.87km/h
120
1248
20.6 24.2 32.9
Kadencja
70rpm
104
Tętno
149bpm
165
Przewyższenia
153m
121
1315
       239
Nachylenie
+ 3.7% - 2.9%
+ 6.0 - 5.0
Temperatura
- 6.8°C
- 7.0 - 6.0

Dzisiaj pracowałem zdalnie w domu, a więc nie musiałem przebijać się przez popołudniowe korki. Dzięki tej oszczędności czasu mogłem wybrać się na przejażdżkę jeszcze za dnia. Wyruszyłem dokładnie na godzinę przed zachodem słońca i pojechałem na wschód w stronę Węgrzców Wielkich. Droga była odśnieżona i tylko w okolicach niektórych skrzyżowań leżało trochę śniegu, naniesionego przez wyjeżdżające samochody. Mimo dobrej nawierzchni jechało się ciężko, bo wiał mocny, północno-wschodni wiatr. W Węgrzcach Wielkich skręciłem na północ. Przez kolejne trzy kilometry musiałem walczyć nie tylko z wiatrem, ale i ze śniegiem, który miejscami pokrywał drogę, przyniesiony tutaj z okolicznych pól podmuchami wiatru. Na szczęście wkrótce skręciłem na zachód i mogłem rozwinąć „drugą prędkość kosmiczną”. Pojechałem w stronę Rybitw i przejechałem ulicą Golikówka do skrzyżowania z ulicą Surzyckiego. Niewiele brakowało, abym zaliczył „glebę” przy wjeździe na ścieżkę rowerową. Śnieg był zbyt głęboki… Ulicą Botewa dojechałem do Półłanki. Jeszcze tylko kilka kilometrów i wróciłem do domu.

Ostatnio jeżdżę znacznie rzadziej niż zwykle i niestety odczułem to w trakcie dzisiejszej przejażdżki. Kondycja odeszła w nicość. Niezbyt wymagające podjazdy, które kilka miesięcy temu przejeżdżałem bez większego trudu, musiałem pokonywać na miękkich przełożeniach, a i tak sprawiały mi trudność. Tętno o wiele częściej niż kiedyś zwiedzało trzecią strefę. Mam nadzieję, że ta ociężałość wynika wyłącznie z pory roku.

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)