Moje aktywności Outdoor

Tutaj znajdziesz opisy moich aktywności rowerowych na świeżym powietrzu, albo raczej na tzw. „świeżym powietrzu”, bo większość moich tras rowerowych leży nieopodal miejsca, o którym doskonale mówią słowa piosenki: „I odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce, choć dla serca nieszczególne tu powietrze (…)”.

Wrześniowy prolog

Poniedziałek, 1 września 2025 • Komentarze: 0

Aktywność
1 166 1842
Data
1 września 2025
Pon. 14:57 17:57
Rower
Ridley Falcn
1 41 41
Kalorie
1759kcal
Czas
2:47:04
39
506
0:34 0:25 0:00
Dystans
76.35km
39
464
14.01 12.82
Prędkość
27.42km/h
43
495
24.7 30.4 55.8
Kadencja
83rpm
111
Tętno
125bpm
152
Moc
190W
32
282
152 183 594
TSS
195
40
242
Przewyższenia
452m
22
497
       332
Nachylenie
+ 3.2% - 3.5%
+ 6.9 - 6.6
Temperatura
28.4°C
25.0 31.0

Wrzesień nieodmiennie kojarzy się z końcem lata. Jeszcze trzy tygodnie i nastanie kalendarzowa jesień. Dzień jest już Wisła w Niepołomicach.
Wisła w Niepołomicach.
wyraźnie krótszy i coraz mnie czasu pozostało na realizację rowerowych planów. Dla mnie to w pewnym sensie szczególny czas, bo powoli kończy się najpiękniejsza część rowerowego sezonu po niemal trzech latach przerwy. Dlatego chcę dobrze wykorzystać ten czas, bo gdy przyjdą chłodne i deszczowe dni, to trenażer w żaden sposób nie będzie w stanie oddać prawdziwej przyjemności z jazdy.

Dzisiaj udało mi się odkryć nieznane trasy, leżące wcale niedaleko. Jechałem sobie spokojnie ulicą Longinusa Podbipięty, której nie odwiedzałem całe lata, aż tu nagle widzę przede mną ścieżkę rowerową, której onegdaj tam nie było. No to pojechałem nią. Potem zauważyłem samotnego kolarza, który jechał w tym samym kierunku i podejrzewając, iż zna tutejsze szlaki, pojechałem za nim. Nie myliłem się. I tak oto krążyłem po spokojnych drogach na południe od ulicy Igołomskiej, które przebiegały przez tereny dawnych wiosek o przecudniej urody nazwach Kopanina, Piekiełko, Chałupki Górne. Ostatecznie dotarłem do Igołomskiej, pojechałem przez chwilę na północ, a potem skręciłem na południe, by po kilku kilometrach zawitać do Niepołomic. Kolejne kilometry to rutyna, ale tylko do Węgrzec Wielkich. Tam skręciłem na południe, by dotrzeć do Wieliczki, skąd dopiero wróciłem do domu, zaliczając po drodze podjazd na ulicach Krzemienieckiej i Kuryłowicza.

 

Skomentuj...

Podpis: (opcjonalnie)

Jeśli chcesz, abym mógł się z Tobą skontaktować, wpisz w poniższym polu adres e-mail lub numer telefonu. Ta informacja będzie znana wyłącznie mnie i nigdzie nie będzie widoczna.
Kontakt: (opcjonalnie)