Liczba aktywności: | 368 | Spalone kalorie: | 198664 kcal |
Dystans: | 10577 km | Średni dystans: | 28.74 km |
Czas jazdy: | 359:27 h | Średni czas jazdy: | 0:58 h |
Trzy lata. Tyle trwały moje przymiarki do zakupu trenażera. Wahałem się. Miałem wątpliwości. Bo za drogi, bo będzie głośny,
bo mi się znudzi, bo to nie to samo. Aż w końcu przyszedł kryzys „tożsamości rowerowej” i związane z tym kilkumiesięczne nie jeżdżenie.
Potem okazało się, że forma odpłynęła w siną dal, a zima nie sprzyja regularnym treningom. Nie chciałem czekać do wiosny,
tęsknie spoglądając za okno, za którym króluje szarość i krakowski smog powszedni. Koniec zastanawiania się. Kupiłem.
Wkroczyłem więc w świat wirtualnego kolarstwa. Stworzyłem profil na Zwift.
A co ze statystykami? Postanowiłem, że będę traktował trenażer jako pełnoprawny „rower”. Będę tworzył statystki, zliczał treningi,
pokonany dystans, czas, itp. Ne będą to jednak dane pobrane ze Zwift’a, bo wirtualne podjazdy nie interesują mnie,
a prędkość na wyimaginowanych zjazdach nie ma żadnego odniesienia do rzeczywistości – w realu nie ma szans na mknięcie
100 km/h po „agrafkach”. Dane odczytuję z mojego Garmina. Zero przewyższeń, temperatura pokojowa, ale cała reszta ma jakiś sens.
Mój treningowy kącik z Elite Direto.