Drugi rachunek za zimę
Dwie trzecie lata już poza nami. Jesień się zbliża. A ponieważ pogoda lubi zaskakiwać, nigdy nie wiadomo, kiedy rozpocznie się pora deszczowa i czy w październiku nie sypnie śniegiem. Uznałem zatem, iż nadszedł najwyższy czas, aby wykonać przegląd roweru zimowego i przygotować go na nieuchronne spotkanie z kaprysami aury.
Ten widok nie pozostawiał żadnych złudzeń.Hasło „przegląd roweru” w moim przypadku oznacza zdecydowanie więcej niż użycie gąbki, wody, szamponu, tudzież kropnięcia smarem tu i ówdzie. Przeprowadzam bardzo dokładną inspekcję wszystkich mechanizmów, a to wymaga demontażu praktycznie całego roweru. Tylko w ten sposób można odkryć przykre niespodzianki, na które narażony jest rower, używany w ekstremalnych warunkach.
Łożysko nadawało się wyłącznie do wyrzucenia.Instalując Ridleya X-Bow na stojaku serwisowym, zauważyłem, że kierownica obraca się podejrzanie ciężko. W pierwszej chwili pomyślałem, że to wina pancerzy, które mam dość krótko przycięte. Mogło to być także subiektywne odczucie, spowodowane tym, iż przyzwyczaiłem się do lekkiego obrotu kierownicy w podstawowym rowerze, który z racji wyposażenia w elektryczną grupę napędu, nie ma linek przerzutek. Gdy jednak usunąłem pancerze, a kierownica nadal obracała się z oporem, byłem już w 90% pewien, co ujrzą moje oczy, gdy zdemontuję stery. Nie myliłem się. Dolne miska, bieżnia oraz łożysko sterów były pokryte, znaną mi skądinąd (patrz wpis z 27 stycznia) brunatną mazią – mieszanką smaru i produktów korozji. Sól, która się tutaj dostała, pomimo wielokrotnego mycia nie została dokładnie wypłukana i oto efekt. Miskę i bieżnię sterów udało się wyczyścić, ale łożysko pozostało zardzewiałe. W zasadzie nie miałem złudzeń, co do możliwości jego reanimacji. Mimo to spróbowałem. Czyszczenie, odrdzewianie i solidne nasmarowanie nie przyniosły spektakularnego efektu. Wyraźnie było czuć, że nie obraca się gładko i bezgłośnie. Nie miałem wyjścia. Musiałem zamówić nowe łożysko.
Innych problemów na razie nie zauważyłem. Jednak już teraz wiem, że dokonam kilku drobnych modyfikacji w wyposażeniu. Wszystkie będą podyktowane chęcią maksymalnego uodpornienia roweru na zabójcze warunki zimowej eksploatacji. Szczegóły wkrótce.
Opis
Specyfikacja
Dokumentacja techniczna
Serwis
Blog techniczny
Opis
Serwis
Specyfikacja
Dokumentacja techniczna
Jak to jest zrobione?
Blog techniczny















Pierwszy rachunek za zimę



Komentarze
Podeslesz linka do lozysk w sterach? W kolach juz wymienilem i teraz czas na stery.
Skomentuj...